Aż ciężko
uwierzyć, że minął dopiero luty. Czuję się jakby był przynajmniej kwiecień. Obecnie
jestem już głową w wiosennych porządkach i przygotowaniach do Wielkanocy. Postu
z kadrami styczniowych nie było ponieważ był to tak intensywny dla nas miesiąc,
że nawet nie było kiedy robić zdjęć. Ale kilka kadrów i z tego miesiąca się
znajdzie.
A jak minął
nam ostatnie dwa miesiące? Zapraszam na nowe kadry z stycznia i lutego :)
W pierwszym tygodniu stycznia sypnęło w końcu porządnie śniegiem. Była
to pierwsza zima Biszkopta. Możecie sobie tylko wyobrazić jego ogromną radość
buszowania w śnieżnych zaspach. Łapania spadających płatków śniegu, czy
biegania za rzucanymi śnieżkami.

Mróz malował nam piękne obrazki.
Początek roku to też małe zmiany w
salonie. Zawitała nowa komoda RTV, marmurowy stolik kawowy i pomocniczy oraz
konsola z którą wędrowałam po całym parterze. W końcu spoczęła pod schodami.
Zawsze marzyłam o tym małym stoliku, o tym jak będę go pięknie dekorować, a tu
co? Jest i zero pomysłu na niego.



Kolejne dni stycznia spędziliśmy na
przygotowaniach do chrzcin Oliwki. Początkowo mieliśmy robić je w restauracji,
później mieliśmy zamówić catering, a ostatecznie wszystko przygotowywaliśmy sami.
Wszystko dopięte na ostatni guzik.

Strój na ten wielki dzień zakupiony
dzień wcześniej na OLX J

Pompony żmudnie tworzone wieczorami, gdy
Oliwka już spała ostatecznie wylądowały u niej w pokoju. A miały wisieć nad
stołem w dniu chrzcin.

Wycinanie otworów pod świetliki. Plafon
świetlika został przez nas przemalowany bo jego biel mało przypominała ten
kolor.

Cieplejsze dni i powiew wiosny.

Od małego Oliwka uczy dzielić się z głodującymi, to nic, że Biszkopt 5 min wcześniej spałaszował całą miskę psiej karmy.

Psie wygłupy

Dwa oblicza Biszkopta.

Były dni leniwe...

I dni beztroskie

Przyjaźń.
- Gdzie patrzysz?
- ...
- Posuń się, masz lepszą miejscówkę.

Wieczorne polowanie na misia. Biszkopt pilnuje, żeby Oliwka nie bawiła się jego misiem bo mama przecież zabroniła wkładać go do buzi.

- Biszkopcik, nie smutaj się. Potrzymać Cię za łapkę?

- Zobacz Biszkopt, coś tam jest...
- Czekaj sprawdzę. Eeee, nic do jedzenia.

Ktoś nie może wchodzić do kuchni. Ale gdy tylko płowa i przednie łapy przekraczają umowną linię to się nie liczy :)
Schowała się i myśli, że jej nie widzę.
A gdy chcę popracować przy komputerze...Wlepiają się we mnie spod stołu takie oczyska.

Zabawa w projektowanie.
Pierwszy projekt DIY w tym roku. Gdy
ceny lamp ścinają Cię z nóg, z pomocą przychodzi OLX. Po lewej zdjęcie z ogłoszenia, a po prawej lampa zawieszona już u nas w salonie. Na zdjęciu tego nie widać, ale lampa na złotych elementach miała wżery.
Pierwsze zmiany w pokoju Oliwki. A
kolejne już tuż, tuż.
Kontrola jakości zatwierdziła zmiany :)
Kolejne miesiące zapowiadają się bardzo
pracowicie. Już teraz czeka kilka projektów DIY, a o to ich mała zapowiedź.
Następnie planujemy zrobić taras,
którego nie udało się rozpocząć w zeszłym roku, zabudowę kominka, który psuje
estetykę salonu, rozplantowanie ziemi, płot i zalążek ogrodu. Plan ambitny, zobaczymy ile z tego uda się zrealizować.
Ponadto staramy się powoli dopieszczać kolejne pomieszczenia w domu.
Luty w kadrze to przepiękne zdjęcia i bardzo ładne zmiany w salonie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mimo iż, akurat salon wymaga u nas jeszcze sporo pracy, to już bardziej cieszy oko.
UsuńSuper ujęcia :) Kilka dni cieplejszej pogody w lutym i od razu wydawało się, że już kwiecień :P
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak, pogoda w tym roku nas rozpieszcza tak samo jak w zeszłym. Oby lato było równie piękne...
UsuńŚwietne zdjęcia, utworzą piękną pamiątkę za jakiś czas. :) Na pewno masz wesoło z duetem w postaci Oliwki i Biszkopta. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Oj wesoło, wesoło. Tak jakbym miała dwójkę małych dzieci, a nie jedno :P
Usuń