W drugim tygodniu listopada zamknęliśmy stan „0”. Z czego ogromnie się cieszyłam bo to już pierwszy krok do wymarzonego domu, ale jednocześnie musieliśmy sobie zadać pytanie co dalej? Ryzykujemy i nie robimy przerwy z nadzieją, że pogoda szybko się nie zmieni, czy czekamy na wiosnę która nie wiadomo kiedy przyjdzie, a budowa przesunie się o kilka miesięcy i nawet nie będziemy mogli marzyć o tym by w 2017 się wprowadzić. Zaryzykowaliśmy. Nie obyło się bez obaw, ale zaufaliśmy naszej ekipie budowlanej i ich wieloletnim doświadczeniu.
Mury budowaliśmy z
Porotherm Dryfix. Co to takiego i dlaczego zdecydowaliśmy się na taką metodę?
Założeniem była budowa
z zwykłych pustaków ceramicznych na zaprawie. Jednak temperatury były coraz
niższe, a bezpiecznie murować na zaprawie można do 5°C lub stosując
odpowiednie dodatki do -1°C. W tym czasie w hurtowni zaproponowano
nam Porotherm Dryfix, który był w dobrej
cenie. Tak więc po przeliczeniu Pototherm 25 P+W plus zaprawa czyli
cement+piach wyszedł nam w zbliżonej cenie jak
Porotherm Dryfix.
Porotherm Dryfix to
technologia murowania szlifowanych pustaków ceramicznych cienkowarstwowo na
sucho za pomocą specjalnej pianki, zupełnie pozbawionej wody, która jest gotową
mieszanką na bazie poliuretanu i która jest dołączona do pustaka w cenie.
Pustaki te są bardzo równe i trzymają wymiary. Dokładność szlifowania to aż 0,3
mm. To gwarantuje, że zaprawa będzie perfekcyjnie przylegała a spoina nie
przekroczy 1 mm, a murowanie z nich można porównać do murowania ścian z ytong,
czyli bardzo ważne jest wypoziomowanie pierwszej warstwy ponieważ nie ma
możliwości późniejszej korekty, jak w przypadku murowania na zaprawie
cementowej.
Plusy i minusy
zastosowania Porotherm Dryfix
Plusy
|
Minusy
|
Warstwa zaprawy ma w
tej technologii zaledwie ok. 1 mm grubości. Im mniej mokrej zaprawy w murze,
tym ściana jest bardziej ceramiczna a więc cieplejsza.
Zaprawa
sprzedawana jest w pakiecie z cegłami Porotherm Dryfix, w odpowiedniej ilości
jest dodawana gratis (już w cenie pustaków), dlatego nie trzeba martwić się o
wyliczanie odpowiedniej ilości zaprawy.
Podczas murowania nie
zużywa się prądu ani wody, co jest ważne dla osób, którym nie udało się w
odpowiednim czasie uzbroić działki. Dodatkowo oszczędzamy na mediach. Może
nie są to duże pieniądze, ale uczciwie trzeba przyznać, że jest to dodatkowa
korzyść dla inwestora.
Na placu budowy
panuje porządek. Dotyczy to zarówno
terenu wokół domu (brak betoniarki, zachlapań od zaprawy, pyłu z cementu,
piachu) jak i samych ścian.
Kolejne
warstwy układane są bez konieczności poziomowania, co bardzo przyspiesza i
ułatwia zadanie. Murowanie na suchą zaprawę przyspiesza prace budowlane nawet
o połowę! Dlatego inwestor może śmiało negocjować stawkę za wykonanie ścian.
Wymurowane
ściany są bardzo proste, dzięki czemu na dalszym etapie budowy zużyjemy mniej
tynku. Niestety to tylko teoria bo w praktyce i tak wszystko zależy od zdolności naszych murarzy.
|
Bardzo istotne w
technologii Dryfix jest ułożenie pierwszej warstwy pustaków – musi być ona
idealnie wypoziomowana.
Wytrzymałość na ściskanie
jest niższa aniżeli pustaka murowanego na zaprawie cementowej.
Bardzo niepokojącą
tezą jest pękanie tynku w miejscach łączenia pustaków. Jednak spotkałam się z
jedną taką opinią na wiele osób, które murują tym systemem. A pękający tynk
może być spowodowany naturalnym osiadaniem budynku i nie wiadomo, czy murując
na tradycyjną zaprawę zjawisko to nie miałoby również miejsca.
|
To, co nas przekonało
do tego systemu to głównie fakt, iż ze względu na to, że zaprawa jest całkiem
pozbawiona wody to można murować również zimą, przy lekkim mrozie, w
temperaturze do - 5 st. C. Dodatkowo nie musimy martwić się osuszaniem
ścian. Plusy typu cieplejsze i równe
ściany są po prostu dodatkowymi korzyściami, jednak nie miały one wpływu na
wybór technologii. Zima przyszła wcześniej niż się spodziewaliśmy, ale dzięki Dryfix bez obaw mogliśmy kontynuować prace.
Dodatkową i bardzo istotną dla nas korzyścią był fakt, iż do murowania ścian nie potrzebujemy ani wody, ani prądu na placu budowy. Niestety nie mieliśmy uzbrojonej działki. Prąd mieliśmy dopiero na etapie wstawiania okien, a wodę po długich bojach podłączono nam dopiero po wylewkach.
Dzięki temu, że jednak zdecydowaliśmy się nie przerywać prac dziś dom wygląda tak:
A my nadal mamy nadzieję, że święta spędzimy przy kominku w własnym domu :)
Dodatkową i bardzo istotną dla nas korzyścią był fakt, iż do murowania ścian nie potrzebujemy ani wody, ani prądu na placu budowy. Niestety nie mieliśmy uzbrojonej działki. Prąd mieliśmy dopiero na etapie wstawiania okien, a wodę po długich bojach podłączono nam dopiero po wylewkach.
Dzięki temu, że jednak zdecydowaliśmy się nie przerywać prac dziś dom wygląda tak:
A my nadal mamy nadzieję, że święta spędzimy przy kominku w własnym domu :)
Pięknie. Agato, życzę Wam tych Świat przy kominku. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Święta będą przy kominku, a co! Choćby mieliśmy siedzieć na podłodze :P Przynajmniej kominek już jest :D
UsuńTam chyba na początku mieliście na myśli październik a nie listopad:) Pozdrawiam i trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńNie ma błędu. W listopadzie zeszłego roku skończyliśmy stan zero.
UsuńDom wygląda bardzo ładnie :) Trzymam kciuki, żeby do świąt udało się w nim zamieszkać!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kciuki mile widziane :P
UsuńOby udało się spędzić tegoroczne Święta przy kominku - tego Wam życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo wygodną opcją jest ten dryfix, muszę przemyśleć zastosowanie tego u siebie ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSystemów budowy jest wiele, ale warto rozważyć każdą opcję
UsuńPrzepiękny domek, ja zaczynam budowę na wiosnę, nie możemy się doczekać z żoną aż będziemy mogli się wprowadzać ! :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMoment przeprowadzki jest bardzo wyczekiwany przez wszystkich Inwestorów, my również niecierpliwie czekamy na ten dzień :P
UsuńBardzo mi się podoba ten dom. No po prostu super, tak nowocześnie a zarazem prosto. Widzę, że balkon będzie bardzo duży. Wybraliście super projekt
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Miło mi, że dom się podoba :)
Usuńteż nad tym myśleliśmy, ale jednak ściany nie będą z porothermu, więc ta metoda odpada ;) a rzeczywiście jest bardzo 'przyjemna' w pracy i dużo szybsza.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny projekt :) zaczyna się to całkiem nieźle prezentować :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Waszą inwestycję. Pozdrawiam :)
Ładny dom na zdjęciu. Czekam na wpis gdzie pojawią się fotografie z każdej strony i wnętrza ;) Widać, że dla was to udane przedsięwzięcie. Podoba mi się taki nowoczesny styl budynku
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wszystko się pojawi, tylko w swoim czasie :)
UsuńZastanawiam się nad zastosowaniem właśnie dryfixa, co myślicie na ten temat? Warto według was , jesteście zadowoleni z tej technologi?
OdpowiedzUsuńBudując późną jesienią, zimą, czy wiosną - wówczas warto, bo nie martwicie się czy nie jest za zimno na zaprawę. W innym przypadku nie widzę większego sensu.
UsuńMinus - wdychanie syfiastej pianki. Mieszkając w takim domu ludzie wdychają to co z niej wychodzi. Dziwi mnie, że nikt tego nie traktuje jako minus. To technologia zbliżona szkodliwością do azbestu...
OdpowiedzUsuńPianki poliuretanowe są w budownictwie powszechnie stosowane, osadza się na nich okna, drzwi. Co więcej teraz jest moda na ocieplanie dachu pianą. Naprawdę ta ilość pianki jaka idzie między pustaki to jest nic w porównaniu z powszechnym stosowaniem pianki PU.
Usuńmam nadzieję, że się dobrze mieszka :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wygląda
Minęło kilka lat, więc odpowiedź - jeśli padnie - będzie miała mocniejszy fundament :)
OdpowiedzUsuńA moje pytanie jest takie: czy faktycznie "wieje z gniazdek" w domu wybudowanym tym systemem (ze względu na otwarte przestrzenie w pionie w ścianie)?
Tak, faktycznie może wiać z gniazdek, które znajdują się na ścianach zewnętrznych 🙈
Usuń