Marzec
był dla nas bardzo intensywny pod względem prac na budowie. Udało
nam się osiągnąć długo wyczekiwany SSZ. Dlatego wybaczcie
chwilową ciszę na blogu, obiecuję poprawę :P
Ale
po kolei ;) Dziś zapraszam Was do środka...


Zaraz
po więźbie dachowej Bobowie ruszyli z ściankami działowymi.
Jeszcze udało mi się wprowadzić drobne korekty umiejscowienia
ścianek w stosunku do pierwotnego zamysłu. Zmiany niewielkie (bo
zaledwie kilka cm), ale istotne, by mogły wejść typowe meble w
kuchni i szafa w wiatrołapie.
Na piętrze, ze względu na brak kominów (oprócz tego do kominka) mogłam dowolnie przesunąć ściany, których przed decyzją o rekuperacji nie mogłam ruszyć. Tak więc wyrównałam ściany, nie robiąc niepotrzebnych uskoków, które na etapie wykończeniówki odbiłby by mi się czkawką – docinanie kafli, paneli, listew itp. Co generowałoby zarówno większe koszty jak i czas pracy.
Po
raz pierwszy w życiu cieszyłam się z zmiany czasu na letni :P
Teraz jest już na tyle długo jasno, że jeszcze po pracy jesteśmy
w stanie coś zrobić na budowie i uwiecznić postępy prac na
zdjęciach :)
Dom
wydawał się przestronny do momentu postawienia działówek.
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie by pokoje miały być mniejsze
niż są obecnie. Szczególnie te na poddaszu. Na projekcie wszystko
wydawało się taaaakie duże, a w realu jest...w sam raz.
Zobaczymy jak wyjdzie później, gdy będą tynki i pierwsze sprzęty.
Póki co dom nie wydaje mi się za duży jak twierdziło wiele osób,
chociaż po pierwszym sprzątaniu czuć ten metraż :P
Garaż
jest dwustanowiskowy. Dwa samochody osobowe zmieszczą się bez
problemu, plus regał na narzędzia. Może wejdzie jeszcze mała
kosiarka i rowery. Natomiast nie jest to garaż, który pomieści
milion „rupieci”. Dla nas póki co OK, nie mamy dużo rzeczy, ale
ogólnie rzecz biorąc mógłby być większy, np. o metr dłuższy.
Kotłownia
– nie jest to z pewnością pomieszczenie na piec na paliwo stałe.
My planujemy tutaj zmieścić pompę ciepła z zasobnikiem na ciepłą
wodę użytkową, rekuperator oraz pralnię. Chyba będzie ciasno…
Kuchnia
została minimalnie zmniejszona na korzyść łazienki. Wychodzi mi,
że powinna być optymalna, jednak zobaczymy jak wyjdzie jak będą
już meble.
Łazienka
dużo zyskała na powiększeniu. Mamy w niej małe okno, a wchodząc
pod prysznic nie będziemy się obijać o szafkę z umywalką.
Jedyna ścianka na której można powiesić TV. Nie jest za duża, nie wejdzie bardzo duży TV, ale to dobrze. Telewizja nie będzie rządzić naszym salonem!
W
pokoju na parterze planuje siłownię dla męża. Mimo iż został on
trochę powiększony to i tak nie wiem, czy zmieści się cały
sprzęt jaki mój luby planuje.
Garderoba
przy sypialni chyba w sam raz, nie robiliśmy w niej okna dachowego
no bo i po co…Sama sypialnia idealna. Nie za duża, nie za mała.
Łazienka
na piętrze od początku budziła moje wątpliwości jeżeli chodzi o
metraż i to się niestety nie zmieniło. Mogłaby być szersza o
0.5m i byłoby super. Oczywiście wszystko co powinno się w niej
znaleźć wejdzie bez problemu, tylko nie wiem jak wyjdzie to
wizualnie.
W
pokoju z wyjściem na taras planuję nasz gabinet z miejscem na dwa
biurka, biblioteczkę oraz mały aneks kuchenny by nie biegać do
kuchni na dole po kawuchę by sobie posiedzieć na tarasie.
Odnośnie
tarasu, wiem że wiele osób z niego rezygnuje bo jest kosztowny i
problematyczny. Trzeba go dobrze uszczelnić by nic nie przeciekało.
Jednak nie wyobrażam sobie tego domu bez tego cudownego tarasu.
Nawet osoby bardzo sceptycznie podchodzące do niego się nim
zachwycają. A przecież jeszcze nic na nim nie ma. Co będzie gdy w
końcu uda nam się go wykończyć? :D
Pokój 1 i 2 póki co czekać będą na lokatorów. Mam nadzieję, że dom nie będzie długo stał pusty.
Jak
widzicie nie mamy schodów bo będą drewniane. Marzą mi się
dywanowe, ale zobaczymy jak wyjdą cenowo. Póki co mąż zrobił
schody tymczasowe z łat i pozostałych desek po szalunkach.
Zauważyłam,
że nie obfotografowałam wszystkich pomieszczeń, brakuje wiatrołapu
,pokoju i małej łazienki na parterze oraz salonu. Pomieszczenia te
postaram się uwiecznić następnym razem ;)
Zapraszam
Was na mojego instagrama. Tam są najaktualniejsze zdjęcia z „placu
boju”, ponieważ łatwiej mi wrzucić zdjęcie aniżeli zrobić
post z opisem, obórką zdjęć itd. Osoby blogujące wiedzą, jak
dużo potrzeba czasu na powstanie jednego posta, a czasu u mnie teraz
jak na lekarstwo. Jednakże staram się aktualizować bloga na
bieżąco po każdym większym etapie prac ;)
wow, jak to szybko idzie :)) gratuluję! po przeczytaniu: świetny pomysł z tym małym kącikiem kuchennym na górze, będę musiała skraść bo tak latać do kuchni po herbatkę itp. to rzeczywiście bez sensu :D Widzę, że co do grzania mamy te same plany (też pompa + rekuperacja), jaki rodzaj pompy planujecie? :) Nam się marzą odwierty, ale czy to się uda finansowo to się okaże ;P
OdpowiedzUsuńTak teraz jesteśmy na etapie szybko widocznych zmian. Dom rósł w oczach przez cała zimę. Teraz robimy instalacje, później tynki, więc rzeczy kosztowne, a mało widoczne :P Będzie pompa z pionowymi odwiertami na 240m łącznie. Jak się dobrze poszuka to nie wychodzi wcale tak dużo jak mówią. Mam firmę z bardzo pozytywnymi opiniami, a do tego bardzo korzystną cenowo :)
Usuń240m to sporo :) możesz podać jakieś namiary na tę firmę? dobrze wybrać to nie lada szczęście, więc jeśli będziecie zadowoleni ze współpracy z nimi to też chętnie skorzystam :)
UsuńKasiu podaj maila, napiszę Ci prywatnie. Jeżeli powołasz się na mnie to możesz liczyć na jakiś upust :P albo przynajmniej wciśnięcie w napięty terminarz.
UsuńO! Dzięki wielkie :) mail: myspeckledfawn@gmail.com
UsuńBajecznie wygląda to wszystko :)
OdpowiedzUsuńAle już blisko jesteście zamieszkania :)
Dziękuję :) Jednak do zamieszkania jeszcze daleka droga :P
UsuńPiękny, duży taras na piętrze, zawsze o takim marzyłam :-).
OdpowiedzUsuńJa również :) dlatego też wybraliśmy właśnie ten projekt. Na taras mam już milion pomysłów, tylko funduszy brak :(
UsuńBardzo fajnie zostało to napisane.
OdpowiedzUsuń