
Dzisiejszy post będzie o zmaganiach jakie przeszliśmy przy wyborze odpowiedniej ekipy budowlanej. Postaram podpowiedzieć Wam kiedy rozpocząć poszukiwania, skąd brać namiary na firmy oraz o co się pytać.
Pewnie zauważyliście
słowo „zmachaniach” w wstępie. Tak, tak to początkowo była droga przez
mękę oraz chwile załamania i zwątpienia. Dlaczego? Otóż pierwsze dwie wyceny
opiewały na taką kwotę, że myśleliśmy, że porywamy się z motyką na słońce. A
dom wyszedłby co najmniej drugie tyle, niż to co przewiduje kosztorys.
Dodatkowo ciężko było znaleźć namiary na firmy, bo większość osób nie polecało
swoich budowlańców, bo byli z nich niezadowoleni.
Tak więc po chwili
zwątpienia zakasałam rękawy i zaczęłam działać! I wierzcie mi, że jak się chce
to można. W końcu znaleźliśmy odpowiednią ekipę, ale łatwo nie było. Była to
ostania ekipa budowlana na mojej liście, czyli ósma.
Kiedy zacząć szukać
naszej ekipy budowlanej?
Minimum pół roku
wcześniej, a najlepiej nawet rok. My chcemy budować na jesień i zaczęliśmy
szukać w marcu. I to był ostatni dzwonek na ten termin. Dobre ekipy budowlane
mają wyprzedzenie min. półroczne. Jasne, że uda nam się znaleźć ekipę na już,
ale będzie albo tak drogo, albo tak kiepskiej jakości, że nikt ich nie chce. No
chyba, że mamy farta i wbiliśmy się w termin, bo ktoś odpadł. Jednak zdarzają
się sezony tak obfite w nowe budowy, że trzeba poczekać nawet 2 lata na dobrą
ekipę. Aby wycenić projekt to musimy go posiadać i tu nie chodzi o rzuty, tylko
głównie o konstrukcję, czyli jak jest budynek zbrojony, jakie są fundamenty i
jaka konstrukcja dachu. Czyli nie wystarczy nam „projekt” jaki znajdziemy na
stronie internetowej. Jeżeli mamy kupiony gotowy projekt i wprowadzamy w nim
zmiany, to jeżeli nie są to zmiany istotne np. że dobudowujemy garaż,
powiększamy dom, dobudowujemy piwnicę to możemy dać wycenić ten projekt
równocześnie z adaptacją. Tylko musimy pamiętać, żeby podsiadać jakąś kopię do
wyceny, chociaż często otrzymamy ją na płytce CD z biura projektowego.
Skąd wziąć namiary
na ekipy budowlane - czyli jak szukać?
Są różne szkoły i
metody. My wybraliśmy najprostszą, eliminującą milion wysłanych zapytań i
niepotrzebnych spotkań. Czyli rozpytywanie wśród znajomych. Jednak mimo to, jak
już pisałam i tak 2 wyceny były z kosmosu, a część znajomych stwierdziło, że
mieli ekipy, ale by ich nikomu nie poleciło bo byli z nich niezadowoleni, albo
źle pracowali, albo niedotrzymywani terminów, naciągali na kasę itp. Kilka
namiarów mieliśmy od architektów u których byliśmy wyceniać projekt do
adaptacji. Wówczas pytaliśmy się czy nie mają kogoś sprawdzonego. Takim
sposobem otrzymaliśmy kilka wizytówek, ale czy te osoby były faktycznie godne
zaufania, czy tylko architekci mieli z nimi jakiś układ? Wydaje nam się, że
nie, ale tego nie byliśmy w stanie sprawdzić. Ostatecznie wybraliśmy ekipę,
której namiar zdobyłam od osoby, która prowadzi dziennik na mojabudowa.pl Tam
widząc, że osoba jest z Śląska, podejrzewając, że gdzieś z moich okolic,
napisałam maila z prośbą czy nie ma jakichkolwiek fachowców do polecenia. Po
kilku dniach otrzymałam odpowiedź i jak się okazało ekipa ta była strzałem w
dziesiątkę. Tak więc, dziękuję Madziu :)
Jak jeszcze można
szukać? Niektórzy wysyłają w ciemno zapytania, biorąc namiary np. z książki
typu panorama firm. Wówczas jednak proszą, aby firma podała namiary na osoby u
których ostatnio budowała lub zaprosiła na budowę.
Jeszcze inni
pukają do drzwi nowo wybudowanych i pytają o ekipę, która im ten dom
wybudowała.
Budowa
kompleksowa czy etapami?
Większość osób
powie Wam, że najlepiej budować kompleksowo. Ja osobiście nie jestem przekonana
do takiej opcji z jednego bardzo ważnego powodu – kosztów (bardzo nie lubię przepłacać :P). Kompleksowa usługa
kosztuje naprawdę sporo. Żadna firma nie robi wszystkiego sama od A do Z nawet
jeżeli tak deklaruje. Pozostałe prace odbywają się na zasadzie podwykonawstwa,
a usługę pośrednictwa mamą ukrytą w
kosztach. Nie powiem, jest to niesamowita wygoda, mamy jedną osobę z którą
wszystko załatwiamy i nie musimy się o nic martwić. Jeżeli sami będziemy szukać
sobie pozostałych wykonawców na pewno na tym sporo zaoszczędzimy. Jednak wymaga
to bardzo dużo czasu. Budowa etapami będzie nas kosztować nawet o połowę mniej, ale
też będziemy się budować z kilka miesięcy dłużej, bo musimy sami zagrać terminy
różnych ekip, które wcześniej musimy sobie znaleźć i zarezerwować. Z pewnością
słyszeliście głosy, że budując kompleksowo firma świadcząca nam usługi nie może
się migać od niedoróbek ponieważ to oni sprawują pieczę nad podwykonawcami.
Jednak nie do końca jest to prawdą, zdarza się, że i tak są przepychanki i
zwalanie odpowiedzialności na inną firmę.
O co pytać i jak
powinna wyglądać wycena?
Po pierwsze
zastanówcie się do jakiego etapu chcecie wycenę. My wycenialiśmy tylko SSO.
Przede wszystkim
w wycenie powinniśmy mieć podział na robociznę i materiał osobno. Jeżeli nie
planujecie kompleksowej budowy to możecie prosić o wycenę samej robocizny.
Ponieważ na wycenę z materiałem trzeba dłużej czekać, a wygląda to tak, że
firma budowlana wysyła zestawienie materiałów do jednej wybranej przez siebie
hurtowni. A taką wycenę materiałów możecie zrobić sobie sami na późniejszym
etapie – porozsyłać do wszystkich okolicznych hurtowni, tylko musicie zaznaczyć,
że cena ma być z transportem i gdzie, bo zdarza się, że transport przewyższy
wartość zamówienia.
Wycena powinna
być podzielona na etapy (jak stan zero, mury parteru, strop, dach, ścianki
działowe itd.) i powinno być wyszczególnione co w nią wchodzi. Jednak ciężko
zmusić do tego firmy, szczególnie te mniejsze. Mimo moich próśb i tak połowa
wycen to była podana tylko kwota. Z góry takie wyceny odrzuciliśmy.
Zawsze pytajcie,
czy cena zawiera sprzęt taki jak koparka, dźwig (jeżeli jest potrzebny) ponieważ
budowlańcy często ukrywają fakt, że wycena zawiera samą robociznę bez sprzętu.
A jak się sami przekonacie robi to różnicę na minimum kilka tyś. zł.
Czy podana kwota
jest kwotą brutto, czy netto? Większość cen jest kwotami netto, ale zdarza się,
że firma podaje kwotę brutto. Ja miałam właśnie dwie wyceny podane już z
podatkiem VAT. Wprawdzie jest to tylko 8%, ale na takich kwotach robi to
znaczną różnicę.
Czy wycena
zawiera szalunki, stemple? W większości przypadków sami będziemy musieli sobie
zakupić drewno na szalunki i stemple, ale nie zawsze, więc warto o to pytać.
Czy firma sama
załatwia sobie blaszak, toi toi i kto ponosi koszty?
Czy podana kwota
jest kwotą maksymalną? Często nie. Większość firm zaniży robociznę tylko po to
by złapać klienta, a później będzie Wam udowadniać, że jednak tych metrów jest
więcej i trzeba więcej zapłacić. Jedynie firma, którą wybraliśmy powiedziała,
że jest to kwota maksymalna. Liczą sobie z górką by później nie było przykrych
niespodzianek.
Możecie pytać też
z jakimi hurtowniami firma współpracuje, czy mają jakieś zniżki? Jakie etapy
wykonują sami, a jakie zlecają podwykonawcom?
Na koniec klika
moich uwag.
Niektóre firmy będą naciskać na spotkanie na zasadzie, że mają
wycenę, ale dopiero na spotkaniu ją podadzą i omówią. OK jeżeli macie kilka
firm z polecenia to spotykajcie się, rozmawiajcie, pytajcie, bo może ktoś
wyceni Was na kilka tysięcy więcej, ale będzie mu dobrze patrzyć z oczu,
widać, że zna się na rzeczy, że
wnikliwie przejrzał Wasz projekt. Natomiast jeżeli szukacie w ciemno to bez
sensu spotykać się z milionem osób, szczególnie, że wycena może opiewać na taką
kwotę, że nawet nie ma tu o czym rozmawiać. Wówczas zbierajcie wyceny, a
umówcie się na rozmowę tylko np. z wybraną piątką. Zaoszczędzicie wówczas swój
czas i tej drugiej strony.
Na spotkaniu
sprawcie, czy osoba przyjrzała się Waszemu projektowi, czy tylko rzuciła okiem
na zasadzie - tyle metrów to będzie taka kwota. No bo niestety tak też wygląda
wycena, a później się okazuje, że nie policzył sobie tego czy tamtego.
Jeżeli macie okna
kolankowe, świetliki dachowe lub jeszcze inne „nowości” to pytajcie, czy osoba
miała z tym kontakt. My mamy okna kolankowe i mimo że są one już jakiś czas na
rynku to mało, która firma je kiedykolwiek
montowała.
Różnice w wycenie
na samym stanie surowym otwartym mogą być spore i nie chodzi tu o 1-2 tys., ani
też 10 tyś, ale nawet o 100tyś! Dlatego warto mieć kosztorys z biura
projektowego, wówczas wiecie do jakiej kwoty dążycie i szukajcie tak długo, aż
kwota będzie dla Was akceptowalna.
Wszystkim, którzy
planują rozpoczęcie budowy życzę owocnych poszukiwań i mnóstwa cierpliwości :P
z jednej strony jakże się cieszę, że cały "cyrk" z szukaniem ekip mieliśmy pominięty :) Choć wiem, że zapewne trochę przepłaciłam ;) za tą naszą wygodę.
OdpowiedzUsuńFajny wpis, może jeszcze kiedyś go wykorzystam :) kto wie? Pozdrawiam
Czasami warto przepłacić oszczędzając w ten sposób swoje nerwy, zdrowie i małżeństwo :P
UsuńBardzo pomocny wpis, z pewnością wiele osób z niego skorzysta. My wprawdzie kupiliśmy dom w stanie surowym zamkniętym, ale wiele kwestii, które poruszasz pokrywają się z tymi, które napotykaliśmy na etapie wykańczania domu.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że choć trochę pomogę osobą dopiero planującym budowę :)
UsuńŚwietny poradnik dla osób, które budują dom :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również ze Śląska, Ola :)
Dziękuję Hanysko :*
Usuńja mam w rodzinie ekipę budowlaną i problem z głowy :P mają namiary na dobrych fachowców każdego rodzaju właściwie ;) niedługo wreszcie mi się przydadzą :P
OdpowiedzUsuńSuper, w takim razie wyczekuję relacji na blogu :)
UsuńChyba się cieszę, że na razie mam swoje mieszkanko, i nie w głowie mi dom ;) Choć po Twoim wpisie zastanawiam się czy jeśli kiedyś miałabym zamieszkać w domu - miałby być nowo wybudowany czy stary - nad tym w sumie nigdy się nie zastanawiałam... Ale nie będę sobie zaprzątała tym głowy - zakoduję Twój wpis w głowie i jeśli kiedyś mi odbije, żeby poważnie się nad tematem zastanowić, wpadnę tu i raz jeszcze poczytam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :) Co do nowy dom, czy stary to z opowieści znajomych, którzy zdecydowali się na remont starego domu, to teraz żałują tej decyzji, ponieważ koszty ostatecznie były zbliżone do budowy domu od podstaw. No i ostatecznie i tak dom nie wygląda tak jakby chcieli. Ale wiadomo wszystko trzeba sobie samemu przekalkulować. Ściskam :)
UsuńKochana my znalezlismy swoja ekipę solidną itp.. ale kiedy wszystko bylo gotowe dziura wykopana geodeta paliki powbijal i miał nasz pan Henio wejść to spadl na innej budowie z rusztowania i na nowo nam szukac budowlanca:(
OdpowiedzUsuńOj współczuję :(, ale trzymam kciuki by wszystko się szybko ułożyło. Ściskam :)
UsuńKochana my znalezlismy swoja ekipę solidną itp.. ale kiedy wszystko bylo gotowe dziura wykopana geodeta paliki powbijal i miał nasz pan Henio wejść to spadl na innej budowie z rusztowania i na nowo nam szukac budowlanca:(
OdpowiedzUsuńJa z fachowcami mam straszny problem! kupiłam mieszkanie dokładnie siedem miesięcy temu, mój deweloper polecił mi fajną ekipę budowlaną , ale muszę czekać na nich rok, bo takie mają terminy , po prostu zastanawiam się czy sama z mężem nie zacząć czegoś remontować, bo tym sposobem to wprowadzimy się za 2 lata...:(
OdpowiedzUsuńNiestety na dobrą ekipę trzeba czekać min. pół roku. Ale jeżeli zależy Wam na tej ekipie to spróbuj co jakiś czas się im przypomnieć. A nuż zwolni im się jakiś termin. Z opowiadań kilka osób, wiem że takie nękanie jest skuteczne. Życzę szybkiego zakończenia remontu. Pozdrawiam :)
UsuńDzisiaj zakupiliśmy dokładnie taki sam projekt domu i tak w poszukiwaniu "może już ktoś taki wybudował" tadam proszę jest Twój blog :) Po przeczytaniu przeszedł mnie dreszcz, na dobrą ekipę trzeba nawet rok wcześniej zamawiać, a ja myślałam że na wiosnę zaczniemy budowę. Piszesz że ekipa ze śląska a można prosić namiary bo właśnie z tego regionu poszukuję
OdpowiedzUsuńA możesz podać namiary na Twoją ekipę, buduję taki sam dom tylko w lustrzanym odbiciu.
OdpowiedzUsuńDziewczyny napiszcie proszę na maila orzeszkowepole@gmail.com w jakich miejscowościach budujecie, bo moja ekipa tylko w najbliżej okolicy buduje, ale może będę mogła dać namiary na inne.
UsuńJesteś aniołem, że dzielisz się taką wiedzą :) Nie dość, że gotowy plan co po kolei to jeszcze co i jak, żeby taniej! Perfect! :D Ściska mnie w dołku jak tylko pomyślę o budowie... No, ale to jeszcze... Może na jesień w przyszłym roku zaczniemy :)
OdpowiedzUsuńWiele cennych wskazówek. To prawda, iż wybór doświadczonej i sprawdzonej ekipy budowlanej nie jest wcale taki prosty. Tym bardziej, że wciąż pojawiają się jakieś nowości w technice budowlanej, nowe sprzęty, maszyny i materiały, za którymi nieraz ciężko nadążyć, nawet prawdziwym specjalistom.
OdpowiedzUsuńZ wlasnego doświadczenia wiem, że znalezienie firmy budowlanej to nie lada wyzwanie. Może i takich firm jest sporo, ale niestety nie wszystkie z nich świadczą usługi na wysokim poziomie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń