Nie wiesz czym ogrzewać dom
i jak najtaniej przygotować ciepłą wodę użytkową? Spróbuję odpowiedzieć na te
pytania porównując różne rodzaje paliw. Dzisiaj pierwszy post z cyklu „Czym
ogrzewać dom?”, który będzie się składać z 5 części zakończonych podsumowaniem.
Dom i wodę do mycia można ogrzewać na wiele sposobów. Do wyboru mamy różne paliwa oraz urządzenia. Ważnym kryterium wyboru systemu ogrzewania jest dostępność mediów oraz koszty inwestycji i eksploatacji.
Wybór ogrzewania jest bardzo
istotny. Decyzję o rodzaju paliwa powinniśmy podjąć jeszcze przed wyborem projektu
domu. Dlaczego tak wcześnie? Ponieważ wybierając np. kocioł na paliwo stałe
potrzebujemy większej kotłowni, najlepiej z osobnym wejściem na zewnątrz. A
jeżeli wybierzemy jako paliwo węgiel to może warto by było budynek
podpiwniczyć, by nie nosić pyłu po całym domu. Natomiast gdy wybierzemy pompę
ciepła to możemy zrezygnować z kominów, co daje też większe możliwości
aranżacji wnętrza.
Węgiel
Jest to paliwo, które mimo
wielu podwyżek nadal jest najtańsze i powszechnie dostępne. Większość domów,
szczególnie na Śląsku ogrzewanych jest węglem. Jednak decydując się na ten
rodzaj paliwa powinniśmy pamiętać o wygospodarowaniu miejsca na jego składowanie.
Najlepiej byłoby mieć podpiwniczony budynek i zsyp. Wprawdzie można kupić
węgiel workowany, ale jest on już droższy. Węgiel najlepiej kupować latem,
wówczas jego cena jest najniższa. Ponadto palenie węglem to ciężka praca, nawet
jeżeli mamy kocioł z podajnikiem, to trzeba go napełniać, czyli przerzucić
kilka ton w ciągu sezonu. Kocioł trzeba regularnie czyścić z odkładającej się sadzy,
więc z kotłowni wychodzimy niczym górnik z dołu. Węgiel mocno się pyli, więc
zapomnijmy o użytkowaniu kotłowni jeszcze do innych celów i śmierdzi siarką. Z
wad należy wymienić, że z procesu spalania mamy duże ilości popiołu z którym
trzeba coś zrobić. Czyli oddajemy więcej śmieci, za które przecież płacimy. Planowanie
ogrzewanie węglem w nowym budownictwie wydaje się ryzykowne, ze względu na
coraz większe restrykcje unijne, a władze odgrażają się, że zabronią palenie
węglem.
Do wyboru mamy kotły z
załadunkiem ręcznym (koszt ok. 4-6 tyś. zł.) oraz z automatycznym podajnikiem (koszt
ok. 9-16 tyś zł), przystosowane głównie do spalania ekogroszku, ale w
niektórych modelach można palić również tańszymi gatunkami węgla. Przy kotle z
automatycznym podajnikiem nie trzeba kilka razy na dobę odwiedzać kotłowni.
Przy małych mrozach wystarczy raz na kilka dni oczyścić pojemnik na popiół i
napełnić zbiornik paliwem, jednak w czasie mrozów trzeba to robić codziennie.
Muszę dodać, że kotły z podajnikiem są awaryjne. Wprawdzie nie są to poważne
usterki, ale jednak, a to się zerwie zawleczka, a to coś się zatka i trzeba
ponownie rozpalać.
Wartość opałowa 1 kg węgla
wynosi 20-27MJ.
Drewno
Do palenia nie nadaje się
każde drewno. Zdecydowanie lepsze jest drewno z drzewa liściastego niż
iglastego, które zawiera dużo żywicy, która tworzy dużo dymu i sadzy. Najlepsze
jest drewno z buku, grabu, dębu czy jesionu. Ponadto drewno powinno być
sezonowane, by jego wilgotność spadła do
12-18%. Wartość opałowa takiego polana wynosi 12-16 MJ, czyli trzeba spalić go
około 2 razy więcej niż węgla. Drewno możemy kupić tańsze z Lasów Państwowych,
które będziemy musieć połupać na polana oraz sezonować lub droższe w składzie
opałowym/firmie, ale połupane świeże lub sezonowane.
Drewnem możemy palić w
kominku, który wg przepisów nie może być jedynym źródłem ogrzewania (o
kominkach pisałam TUTAJ) lub w kotłach zgazowujących drewno (koszt 5-10 tyś.
zł.) do których zalecany jest montaż bufora. Wprawdzie drewnem można palić w
kotłach komorowych ale ich sprawność jest bardzo niska- rzędu 50%.
Pellet
Pellet to paliwo z sprasowanych
trocin i innych odpadów drzewnych. Dobrej jakości pellety mają jasną barwę i
powstaje z ich spalania niewiele popiołu. Ich jakość można w prosty sposób
sprawdzić:
- wrzucając je do szklanki z wodą. Jeżeli pellety będą najpierw pływać a potem się rozpadną to są dobrej jakości. Jeżeli nie będą się rozpadać lub rozpadną się zostawiając na dnie piasek lub utoną to oznacza, że pellet zawiera domieszki, które powodować będą spieki.
- ściskając pellet w dłoni. Ten dobrego gatunku zachowa formę granulek.
Pellet sprzedawany jest
luzem lub w workach. Decydując się na palenie pelletem powinniśmy pamiętać, że
pellet jest lekki i ma niższą wartość opałową niż węgiel, a więc będziemy potrzebować
bardzo dużo miejsca na jego składowanie. Z zalet watro wymienić, że w kotłowni pachnie
drewnem a nie siarką, powstaje znacznie mniej popiołu oraz łatwiej utrzymać
czystość niż w przypadku stosowania węgla jako paliwa.
Kotły na pellet to
urządzenia z automatycznym dozowaniem paliwa (podobnie jak kotły na ekogroszek)
– koszt 9-12 tyś. zł.
Ciekawostka - Pellety jak i drewno zalicza się do paliw ekologicznych o zerowej emisji CO2, gdyż przyjmuje się, że podczas ich spalania do atmosfery przedostaje się tyle CO2, ile w czasie wzrostu pochłaniają drzewa.
aktualnie dom, w którym mieszkamy ogrzewany jest węglem :) Oboje rodzice pracowali na kopalni, węgiel przyznawany był..na emeryturze chwilowo też więc zdecydowali się na piec węglowy.
OdpowiedzUsuńNasz zakątek jest ogrzewany gazem przyznam iż się trochę obawiałam ponieważ wiele słyszałam od tego, że jest drogi po to że powietrze w domu jest "zimne" zupełnie inne niż przy paleniu węglem...Dodatkowo mamy kominek (zamówiony) aby dogrzewać drewnem dom. Jakie wnioski? Na chwilę obecną muszę przyznać iż opał wyjdzie nas mniej więcej tyle samo..
Dom rodziców jest duży i nie duży bo 180 m2. Mieszkamy w dwie rodziny wiec koszty wychodziły nas po połowie. Ze względu na to, iż mam małe dzieci (wg taty) to pali w piecu jak w piekle (dzieci nie jednokrotnie odchorowały to krtanią) Nasz zakątek jest mały bo 128m2, ale jest budowany w nowej technologi z dobrych materiałów tak więc licząc i gdybając szacujemy podobne koszty roczne za opał ;)
My również mamy teraz piec na ekogroszek. Wynajmujemy mieszkanie w domu opalanym takim paliwem i o ile jest faktycznie to najtańsze paliwo - szczególnie na Śląsku, bo koszta transportu są mniejsze, to w nowym domu nie chcę mieć węgla! Zastanawialiśmy się nad pelletem, bo gazu nie mamy, ale będzie pompa ciepła. Koszty wszak wysokie na początku, ale po przeliczeniu różnica spłaci się dość szybko. Szczególnie, że cena popm idzie w dół. A gaz nie taki straszny, wypytywałam znajomych jak z ich kosztami i w nowym budownictwie nie masz się co martwić ;) Wyjdzie podobnie, co węglem w starym budynku.
UsuńBuźka :)
Nasz domek ogrzewamy węglem, w przyszłości na pewno wybierzemy inny sposób ogrzewania domu. Głównie dlatego, że nie można nigdzie wyjechać na dłużej. Zimą trzeba dbać o ciepło w domu :)
OdpowiedzUsuńRacja, mając piec na paliwa stałe jesteśmy poniekąd przywiązani do domu. Planując dłuższy wyjazd trzeba by było poprosić kogoś zaufanego o dokładanie do pieca ;/
UsuńKotły na pellet stają się coraz bardziej popularne w dużej mierze dzięki temu, że w przypadku podajnika jest to bardzo wygodne rozwiązanie a przy tym ekologiczne.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis, sporo wyjaśnia. My akuratnie ogrzewamy dom ekogroszkiem, zasypujemy kocioł i spokój na kilka dni mamy.
OdpowiedzUsuńDawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń